Tuesday, July 22, 2014

2 WEEKENDS / POLSKAAAAAAA


Za dwa dni mam lot! Wczoraj sie spakowalysmy z Nikola na skype Tak jak rok Temu hahaha 
Ja juz jestem spakowana. Jeszcze musze tylko do Emi po jechac w srode wziac od niej kilka moich rzeczy/paczkę dla jej rodziny w Polsce i WSZYTSKO bedzie gotowe :) a dzis ide sie ostatecznie pożegnać z manhattanem i na piwo z Ewelina of course! 

A teraz zdjęcia z weekendu 2 tyg temu :) 
W piatek poszłam z Emi na impreze do Opus a w sobote w sumie nic nie robiłam na kacu haha. Wróciliśmy do niej koło 6 rano (taxi przez Brooklyn bridge podczas wschodu słońca Hell yasss) 
W niedziele przyjechała do mnie Sylwia Jarząbek z nj ze swoją kolezanka :) ja jeszcze inna Sulwie zaprosilam i oglądaliśmy mecz w barze :) jak tylko sie skończył wyszlysmy wkurzone bo kibicowaliśmy Argentynie :) potem ja chciałam isc do Chinatown a skoro juz tam byłyśmy to skoczylysmy tez do Brooklyn Bridge sie pożegnać z nim :)
W następna srode dostałam wolne, Bo ojciec zabral Gdzies dzieciaki :) pojechalysmy wiec sobie na manhattan na Zakupy 
Iiiii nie kupilam Zadnych prezentow tylko Millard rzeczy dla siebie haha
W piatek unowilam sie z Sylwia zeby pozegnax sie z off the wagon... Moim ukubionyn (jej tez) barem w west village. Chodze tam Tak czesto ze staff mnie Zna I nawet nie musze id pokazywac...
W soboote spalam Chyba do 13 a jak sie obudzilam to przypomnialam sobie ze musze zamknac konto w banku wiec szybko polecialam do chase :) potem do wieczory chillowalam w domu a wieczor em do Emi a potem na impreze do Venue :) 
To zdjecie mi sie mega podoba ale dostalam tylko Tak masakrycznie przerobione ;( oh well
Wrocilam do Domu na 5.30 I musialam wstac o 10 Bo hostka tylko wtedy Mogla ze mna do costco po jechac :) potrzebowalam kupic wielka pake amerykanskich slodyczy I EOS lip balms ktore sa tam 3x tansze niz w sklepach :) jak wrocilysmy kolo 12 to nie moglam Zasnac wiec ogarnelam dupe I pojechalam spotkac sie z E. 
Poszlysmy do tej restauracji na dinner iiiii to Byla masakra. Eweliny zwmowienie pomieszali a na koncu jeszcze koles mnir sosem ubrudził. Najbardziej wkurzający restauracja ever ! 
Potem pojechalysmy do grass roots juicery na williamsburg :) po smoothies zeby załagodzić nasze wkurzenie ahha
Potem poszlysmy sie przejsc przez williamsburg bridge i na hookah w east village ! Soo nice! 
Idealny dzien :) a spalam przeciez tylko 4 godzinki wiec powinnam umierac haha

TRZYMAJCIE KCIUKI W CZWARTEK! 

10 comments:

  1. Powodzenia! Śliczne zdjęcie ze snapa i z baru :) Ja w czw mam dla odmiany rozmowę o wizę! :)

    ReplyDelete
  2. Świetny make up na zdjęciu z wassup!

    ReplyDelete
  3. Ale zleciało ! :o
    Pamiętam jak się przygotowałaś do wyjazdu i leciałaś do tatuśków. :D Powodzenia dalej Merti!:*

    ReplyDelete
  4. No i co? Po długiej przerwie powróciłam na Twojego bloga a tu pożegnania już ?!
    Pochwal się jakie plany na najbliższe miesiące :)) Buźka x

    ReplyDelete
  5. Pisałam na blogu o tym :) jade na krótkie wakacje w Polsce a potem do Londynu. Od października zaczynam studia tam :)

    ReplyDelete