Opowiem wam wiec o moim poprzednim weekendzie podczas którego wydałam maaaase pieniedzy ;((( ale to na cali wiec spoooko. I kupiłam duzo pięknych ubrań (noszę je nawet w tym poście haha)
Frappucino happy hour w Starbucksie <3 niestety juz sie skończyła, ale przez kilka dni miedzy 3 a 5 mozna było kupic frappucino za pol ceny. MOCHA COOKIE CRUMBLE <3
Moja nowa koszulka na ktorej nadruk cudownie podsumowuje moje dotychczasowe zycie. I przyszloscnpewbie tez hah. LIVIN LA VIDA BROKA ! Niestety juz po 1 praniu poszedł mi jeden szew ...
High line park z Ewelina. Masaaaaakra duzo turystów było... Wcale nie ma przyjemności z chodzenia po parku bo jestvtak duzo ludzi. Z E. Sie zgodziliśmy ze powinni dawać limity dzienne dla turystów na high line ahha
Potem poszlysmy do Chelsea Market (po drodze tez na froyo of course) bo E. Chciała kupic jakas wietnamska zupę ale ja miałam inny cel tam hahaha
Pozniej poszlysmy po cash do banku bo chciałyśmy kupic piwo , a każda z nas ma swoje fake id na czyjeś inne nazwisko wiec nie przyjęliby karty z naszymi. Jestem na tyle głupia ze robiłam sobie selfies w banku. Yup
Oczywiscie ja musiałam kupic piwo bo tamta sie boi. Poszlysmy do pierwszego lepszego marketu na 8 st (był prowadzony przez Azjatów) i oczywiscie jak w 90% przypadków kiedy ja kupuje % nie spytali mnie o dowód haha. Szczescie czy staro wyglądam?
CHIPOTLEEE i piwo w niebieskiej torebce <3
No comments:
Post a Comment