Wednesday, April 16, 2014

BROOKLYN WEEKEND/PARTY/FLIGHT HOME



Pierwszy raz w ciagu jednego weekendu byłam az dwa razy na Brooklynie. I stwierdzam , ze niektóre części sa prześliczne. Ze starymi kamienicami, restauracjami i parkami.

W sobote w sumie nic ciekawego w sumie nie robilysmy. W sumie to co zawsze haha. Miałyśmy jechac do hoboken a potem do Jersey City do Mall ale szkoda było mi $5 na path wiec zostałyśmy na manhattanie. Poszlysmy na froyo, E. Odważyła sie wreszcie kupic piwo w sklepie wiec miałyśmy reddsy jabłkowe w kubkach z 7eleven haha. Jak juz obeszlysmy wszystkie sklepy to postanowiłyśmy jechac na Greenpoint na pierożki. Wczesniej posiedzialysmy chwile na union sq i jakis koleś do nas przyszedł i sie pytał (po polsku) czy jesteśmy Polkami, bo , uwaga - nie ubieramy sie jak Polki hahahaha
Pozniej poszlysmy na L train i wysoadlysmy na Bedford ave na Williamsburgu zeby sie trochę przejsc. Po 10 min byłyśmy w Łomżyniance i jadlysmy pierożki ruskie :) tyyyyle ich bylo ze ledwo zamieściłam :)
Następnego dnia miałam spotkanie Au-Pair na Brooklynie (mani&pedi za $16!!! Mega tanio). Po 12 koordynatorka po mnie podjechała i zaraz znalazłam sie na broklynie. Juz wczesniej unowilam sie z E. Ze przyjedzie koło 2 tam do mnie i sie przejdziemy po Brooklynie. Wynudzilam sie na tym spotkaniu, ale musiałam isc bo chciałam sie koordybatorki o kilka rzeczy spytac (do 1 maja muszę wybrać datę mojego lotu powrotnego!!!), ale na szczęście doczekałem sie Eweliny i sie zmylam :) 
Poszlysmy w gore i chciałyśmy isc do Red Hook do ikei/red Lobster, ale to było Taaak bardzo daleko od metra wiec szlysmy w gore i odkrylysmy megaaaa śliczne części brooklynu (caroll gardens, coble hill) z brownstones na których widok ja prawie sikalam ze szczęścia a E. Sie ze mnie śmiała. A po drodze jeszcze dwa polski sklepy znalalzlysmy wiec dziecko kupiło sobie kinderki haha  Ale na manhattanie prawie ich juz nie ma a sa takie piękne <3. Tradycyjnie tez nienawidzilysmy wszystkich ludzi którzy tam mieszkają lol. Poszlysmy na froyo ale nie mieli mango ani salted caramel wiec "poprobowalysmy" trochę i wyszlysmy haha.
Miałam na sobie conversy pd których po pewnym czasie bolą mnie stopy wiec juz ledwo chodziłam a jeszcze długa driga była przed nami wiec poszlysmy do Burlingtona po nowe buty dla mnie hahah. I znalazłam śliczne sandały za 7.80$ Wiec mogłyśmy isc dalej. 
Na Brooklyn bridge dotarlysmy na zachód słońca wiec idealnieeee! Ale zdecydowania duża kawa przed wejściem na most gdzie nie ma toalet to nie był dobry pomysł. Never again lol

Poszlysmy potem do Astor płace a ja sie ogarnelam ze mam teraz ferry co godzinę i musiałam spadać na metro zeby zdążyć. 
W sumie tego dnia przeszlysmy 7 mil albo i wiecej. 

A tu jeszcze zdjęcia z poprzedniego weekendu z imprezy haha. Najpierw poszlysmy z Polska promotorka do naszego ulubionego klubu (hudson terrace) ale było tam na maxa zimno i muzyka była słaba wiec wsiadlysmy w taxi i pojechalysmy do Emilki do the Venue i bawilysmy sie mega. 
Był to typowy klub x prawie samymi czarnymi ludźmi (tylko przy naszym stoliku było pare białych lasek i latynosek) i jak poszlysmy z E. Obczaic tył to myślałam ze nas zjedzą wzrokiem Hahahahha

A tu random selfie które rano na telefonie znalazłam Ahhahaha 

4 comments:

  1. Piękne widoki z tego Brooklynu! <3 A spotkania au pair nie są obowiązkowe? I co wiesz już kiedy chcesz wrócić? Od razu czy coś chcesz zwiedzić jeszcze? Pozdrowienia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na pewno nie bede nic zwiedzać juz bo $$$. Jak zostabe troszkę dłużej to w Nowym Jorku :)

      Delete
  2. Pan ze zdjęcia na pierwszym planie niczego sobie bym żekła :) Kurcze strasznie szybko Twój czas tam minął, już wracasz. Nie chcesz zostać rok dłużej? :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jasne ze Chce , ale wiem ze muszę zrobic studia bo bez tego swiata nie zwojuje :) poza tym mam serio dość bycia Au Pair ;)

      Delete