Friday, August 30, 2013

POWODY REMATCHU

Dostałam pytanie o powody mojego rematchu więc w skrócie napiszę.

* obrażali się, bo po pracy w ciągu tygodnia wychodziłam ze znajomymi na 2 godzinki (nie ma curfew)
* nie jadłam z nimi lunchu (był 2 godz. po moim śniadaniu)
* za mało sprzątałam (mniej niż Silvia)
* jak host łaskawie poświęcał mi swój czas, na mówienie co mam robić, śmiałam powiedzieć co ja chce zrobić (chodziło o kursy)
* byłam negatywna (przykład? "this mall isn't so big")
* nie śmiałam się jak host robił z siebie idiotę (no ile można)
* mówiłam , że Princeton jest nudne (ale jak oni mówili, że jest małe i nie ma co to robić to było ok)
* generalnie to byłam zajebista z dziećmi, ale lepiej, żebym miała starsze wg. nich
* chciałam się "uczyć ameryki" podróżując i wychodząc z domu, ale oni są przecież najlepszym źródłem

I to chyba tyle co pamiętam. Według mnie głupoty bo swoją pracę, a nawet więcej wykonywałam. O rematchu pisać już nie chcę. Niedawno doszłam do wniosku, że szczerze nienawidzę jednego z moich hostów (tego "polaka").

Mimo wszystko, wyszło na dobre. Gdyby nie to , to nie byłabym teraz na Manhattanie u cudownej rodzinki. Kocham to miasto i moją okolicę. Dziś doszłam do wniosku, że ludzie tu są milsi niż na Upper East Side i hostka to potwierdziła. Jedyne czego się boję to metro w nocy, ale to kwestia kilku dni akurat i będzie ok !

A teraz czeka mnie imprezowy weekend na Queens <3

21 comments:

  1. Lubię ten nowy podpis: Martyna Au Pair na Manhattanie ;))

    ReplyDelete
  2. Dzięki za odpowiedz w postaci posta :-)

    ReplyDelete
  3. Jeśli rodzinka faktycznie tak do Ciebie podchodziła, z góry, to nie dziwie się czemu zdecydowałaś się na zamianę. Uważam, że spędzanie czasu z rodzinką na początku jest bardzo ważne, ale nie widzę powodu do obrażania się jak wychodzisz z domu - poza godzinami pracy, ze znajomymi. Nie będziesz siedziała przecież non stop w domy lub zapisywała się do tej szkoły/ kurs, na kóry oni chcą żebyś poszła z różnych względów. Mam nadziej, że rematch wyjdzie na dobre! :) Powodzenia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ahahah toż wyszedł na dobre :) Teraz nawet o przedłużaniu myślę :)

      Delete
    2. aż tak dobrze w nowej rodzinie?! To rewelacja, tak powinno być od samego początku!!

      Delete
    3. cudownie jest ! Życze każdej au-pair, żeby się tak czuła

      Delete
    4. szkoda że przez ten proces rematch'u musiałaś tylko przechodzić, bo to jednak duży stres, ale ważne że się udało :)

      Delete
  4. jak to czytam to widze, ze te same problemy co byly u mnie <3

    ReplyDelete
  5. U mnie sami hości wyrzucają mnie z domu, jak przychodzi weekend :P żebym tylko nie siedziała w domu. Mam pozwolenie na wszystko ;) czyli widać kwestia podejścia

    ReplyDelete
    Replies
    1. miło z ich strony :D Moja hostka tez zajebista. Teraz na cały weekend spadam na queens :)

      Delete
  6. Hej ! Czyli byłaś u swojej pierwszej rodzinki tej z perfect macht ale oni byli dość dziwni. I będąc u nich spotkałaś się z tą bogatą rodziną i tą z Manchatanu i tą z NY wybrałaś, tak ?

    ReplyDelete
  7. Martynaaaaa czekamy na nowe wiadomosci wszyscy xD xD :)xxxxx

    ReplyDelete
    Replies
    1. zaraz zaraz. zdjec mi sie nie chce ogarniac :D

      Delete
  8. Dobrze, że Ci się powodzi tam:)) Oby tak dalej ;-) No i czekamy na kolejne wpisy! :))

    ReplyDelete
  9. Witam :) Wiesz moze czy teraz jakies rodzinki potrzebuja au pairek ? Bo wlasnie mi otwarli room i nie wiem jak dlugo bedzie trzeba czekac ;)

    ReplyDelete