Założyłam kurtkę na moje sexy onesie i poszłam. Tak. Pierwszy raz wyszłam z domu w pizamce. W myszkę miki hahaha. Na szczęście nie byłam jedyna.
Moja hostka codziennie rano JEŹDZI te 200 m do Starbucks, zeby kupic nawet btw.
Nawet nie przekrecili za mocno mojego imienia :P
A tak wyglada mój Starbucks na Staten island.... Nie ma to jak mieszkac w Nyc i czuć sie gorzej niż u babci na wsi hahah
Następny vlog juz zedytowany, muszę go tylko wstawić. To ten z no Pants subway ride :)
No comments:
Post a Comment