Friday, November 15, 2013

LE SOUK ON A THURSDAY NIGHT

Chwile przed końcem pracy podjarana E. napisała do mnie na fb, ze można z promotorem iść na shishkę. Na początku tez sie jaralam, ale pózniej uznałam, ze mnie boli gardło i w ogóle to szkoda mi $2.50 żeby jechać na Manhattan. Przekonała mnie ciastem :P.

Do baru weszłyśmy o 10.30 a juz teraz o 12.15 siedzę i czekam na metro z nadzieja, ze zdążę na ferry o 12.30. <podjeżdża pociąg>.

Trzymajcie kciuki, żebym zdążyła
No ale. Dostalysmy jakieś wino, szisze i jedzonko wiec not bad :) 

A przed tym przeszlysmy  sie do Maka hahahha. Fancy life!!!
A teraz najlepsze !!!! Na thanksgiving prawdopodobnie jedziemy na FLORYDKĘ a dzień przed wyjazdem idziemy na koncert Kelly Clarkson za free.  Bo E. wygrała bileciczki <33333. VIP ! Muszę tylko z hostka pogadać żebym mogła wcześniej skończyć bo ta idiotka od 17 chce stać pod drzwiami :D lov yaaaa!!!
A to ja i mój geniusz z ostatniej imprezy haha. Aczkolwiek zgadzam sie z tym co powiedziałam. I AM SO LUCKY TO BE HERE!      


PS.  Zdążyłam na ferry.  Nawet czekam na nią jeszcze. 

2 comments:

  1. WE are so lucky to be here ! Cieszę się Merti, że się to poukładało wszystko ! :)

    BTW gdzie na sziszkę śmigacie, bo mnie się marzy już od pewnego czasu tutaj, coś wartego polecenia ? :>

    A na thanksgiving to ja się cieszyłam,że Boston zobaczę, a tu Florydka... -_- no ale dobra, spoko, cieszę się Twoim szczęściem ! ;p

    Buziaki i powodzenia ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mi sie podobało na 7 czy 6 St i avenue A taki bar jeden. I ob jest 18 +. Są dwa na A w tym miejscu i to ten drugi :)

      Delete